Forum YAOI-www.anakirika.fora.pl Strona Główna
YAOI-www.anakirika.fora.pl
Yaoi i jeszcze raz Yaoi~! =]
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj

Forum YAOI-www.anakirika.fora.pl Strona Główna
Forum YAOI-www.anakirika.fora.pl Strona Główna jRPG Final Fantasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat     Odpowiedz do tematu
Pią 18:58, 15 Gru 2006
Autor Wiadomość
KoRnish
Nie wie co to Yaoi?


Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Temat postu: Final Fantasy
Jaka inna seria nadawałaby się na pierwszy temat do działu o jRPG ? Wink
Final Fantasy to już legenda, seria liczy obecnie XII części + kilka gier pobocznych (Tactics, Tactics Advance, Chrystal Chronicles, X-2, Dirge of Cerberus...), a XIII już w drodze (tym razem na konsole nowej generacji).
A wszystko zaczęło się w roku 1987, kiedy Hironobu Sakaguchi (obecnie nazywany ojcem serii), wystąpił do szewostwa upadającej firma Square (Square upadająca... teraz aż trudno w to uwierzyć Wink ) z propozycją zrobienia ostatniej gry RPG. Stąd też wzięła się nazwa serii, "Final Fantasy" ("Ostatnia Fantazja").
Sukces tej produkcji zaskoczył wszystkich. Nikt nie mógł przewidzieć, że sprzeda się ona w tak ogromnym nakładzie, uchraniając Square od bankructwa i dając im tym samym możliwość zrobienia jeszcze wielu wspaniałych jRPG (aż strach pomyśleć, jak dziś wyglądałby rynek gier konsolowych, bez Kwadratowych...).
Teraz czas na moją historię Smile. Grałem w części V-VIII (w V i VI na emulatorze ZSNES). Najbardziej spodobała mi się... VII (a jakżeby inaczej Razz). Przepiękna, wciągająca i co najważniejsze, niezwykle zaskakująca (niektóre zwroty akcji wywracają całą fabułę do góry nogami…) historia, ciekawi i „żywi” bohaterowie, z którymi bez problemu można się zżyć, mocno przeżywając ich smutki i radości, doskonały system Materii, świetnie animacje wzywania Summonów, no i nie ustępująca reszcie muzyka. Grę przeszedłem zdobywając praktycznie wszystko, co było do zdobycia. Zajęło mi to w sumie ok. 135h, ale nie żałuję ani jednej sekundy, poświęconej tej niesamowitej produkcji. Obecnie czekamy na remake, dla którego (jeżeli wyjdzie) gotów jestem kupić PS3, aby jeszcze raz przeżyć tą przygodę, tym razem w nowej oprawie graficznej, z lepszą muzyką i z dubbingiem! Nie można też przy okazji nie wspomnieć o Final Fantasy VII: Advent Children- anime stworzonym tylko przy pomocy komputerowej animacji (tradycyjną techniką stworzono natomiast 30 minutowe Final Fantasy VII: Last Order), które co prawda pod względem fabuły nie dorastało do pięt pierwowzorowi, ale graficznie stanowiło prawdziwą ucztę dla oka. A jakie są wasze doświadczenia z tą wspaniałą serią ? Zapraszam do dyskusji.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Do góry
Sob 0:30, 23 Gru 2006
Autor Wiadomość
TeenBoy
Neko Miko


Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraj kwitnącej wiśni ;)

Temat postu:
Pierwsza cześcią z jaką się spotkałem było właśnie Final Fantasy VII, odrazu polubiłem Clouda i cudną Aeris oraz Red XII. Fabuła wciągnęła mnie jak marchewkę w sokowirówce Very Happy Po rozwinięciu akcji, poznałem Sephirota. Cloud odszedł na bok Smile Przeszedłem gre pierwszy raz, jak najszybciej się dało, zobaczyć co z nią zrobili. Za kolejnym razem przechodziłem grę od A-Z. Zdobyłem wszystko co się dało, nawet ostateczny limit Aeris, niestety save poszedł się walić, razem z kartą pamięci :/ Wgłębiłem się każdy w szczególik fabuły. Popłakałem się, gdy Aeris umarła. Zastąpiła ją Tifa. Moja najlepsza ekipa właśnie składała się z Clouda, Tigy i Reda. Jak dla mnie jest to wielkie, co wymyślili autorzy. Zżyłem się z bohaterami, zacząłem pochłaniać ich ich historie, każdego z osobna i zakochałem się w Cloudzie,( dosłownie i w przenośni, bo stał się moim ideałem ). Nie wspominając już, gdy zdobyłem Omnislasha Very Happy wtedy byłem w niebowzięty, do tego dochodzi wszystkie materie na max rozwinięte i summony, oczywiście nie zabrakło 13 rycerzy jak i Bahamuta Zero. FFVII pozostanie w pamięci gracza na zawsze, jako najcudowniejsze jrpg jakie kiedykolwiek powstało. Muzyka jest dopasowana cudnie. Nadaje napięcia jak i relaksuje w odpowiedniej chwili.
Później jak zamiłowany fanatyk FF, przeszadłem VI i jakoś już nie miałem ochoty oglądać V.
Weszło FFVIII. Demo było grane jako pierwsze. Wspaniała graika przyciągała wzrok. Muzyka zwiększała szybkość pracy serca. Przyszedł czas na full version. Wciągająca operowa melodia ( chyba nie znam się proszę nie być ). Na samym początku bohater obrywa, co dale nam możliwość skierowania swojej nienawiści na dość ciekawą postać Seifera.
Sumony w FFVIII to cuda. Graficzne prawie idealne. "Sprinterka" Shiva oczywiście zagościła na naszych ekranach. Bahamut równierz pokazywał swoją klase, tak samo jak i Diablos, moja ulubiona "św. trójca". Najlepszy moment w grze to walka ogrodów-szkół. Niestety nie można się zżyć już tak z bohaterami. Squall-buda, Zell-rozbawia ludzi, jest śmieszny i dziecinny, Selphie-takie małe, Rinoa-heh....księżniczka złodzieji Razz, Irvine-buuuu, Quistis- nauczycielka, która się podkochuje w głównym bohaterze, buuu. To nie ten sam klimat co mieli bohaterowie siódemki. Oczywiście fajnie przyżywa sie wszystko, ale staje się to po jakimś czasie nudne, bo można przewidzieć co się dalej dzieje. Główny cel czarownica Edea, później tam jakiś czarownik i na końcu głupia Ultimecja. Do mnie to nie trafiło.
Dobra bo się rozpisze i nikt nie będzie chciał jeszcze tego czytać Razz

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Do góry
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Wyświetl posty z ostatnich:
Do góry
Napisz nowy temat     Odpowiedz do tematu
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Regulamin